Lubomierz przekazał pałeczkę Kasinie Wielkiej

Zanim jednak to nastąpi powróćmy wspomnieniami do pięknego czasu, którego doświadczyliśmy w Lubomierzu. Tym razem przygotowania do Eucharystii w regionalnej oprawie trwały dłużej, ponieważ spontanicznie, w lutym, podjęliśmy decyzję o zaakcentowaniu zakończenia sezonu wspólnym spotkaniem przy kiełbaskach z grilla. Zastąpiło ono nasz comiesięczny koncert okolicznościowy - z niego zrezygnowaliśmy przez wzgląd na Wielki Post.
Cieszył widok zmierzających do kościoła Zagórzan; z niektórymi rodzinami, stałymi bywalcami, już zdążyliśmy się zaprzyjaźnić! Jak mrówki uwijali się użytkownicy Znaku Promocyjnego Zagórzańskie Dziedziny oraz kreatorzy zagórzańskiej marki lokalnej aby przygotować kiermasz produktu lokalnego. Józef Nieckula, sołtys Lubomierza oraz Andrzej Bukowiec, nasz przyjaciel i sympatyk Zagórzańskich Dziedzin, przy pomocy Lucyny Pazdur z KSOS Baza Lubogoszcz i naszych dziedzinnych ministrantów - Marcina i Wojtka, przygotowywali stanowisko do grillowania. Gdy wybiła godzina 14:00 dzwonki i pierwsze dźwięki Orkiestry Dętej Sami Swoi z Kasinki Małej – Zagródca oznajmiły czas rozpoczęcia nabożeństwa. Wśród wiernych wypatrzyliśmy Mirosława Cichorza, Wójta Gminy Mszana Dolna, który na Eucharystię przybył z całą rodziną oraz Bartosza Gocała, Radnego Rady Miejskiej w Mszanie Dolnej, kościelnego mszańskiej Parafii św. Michała Archanioła. Swoją obecnością zaszczycili nas instagramowi przyjaciele – rodzina Kądziołków vel Mamo, a daleko jeszcze? (która na spotkanie z nami zeszła wprost z turystycznego szlaku!) oraz Agnieszka znana w mediach jako aga_on_the_go (ta również przywiozła swoją familię). Nie zabrakło niezawodnego Franciszka (po Mszy częstującego cukierkami z okazji swoich imienin) i małżeństwa Rysiów z Poręby Wielkiej. Jak zwykle w Lubomierzu, na straży kultury zagórzańskiej stoi tamtejszy Związek Podhalan, ze swoim Prezesem, Janem Wojciarczykiem. Gościliśmy też przybyszów z Mstowa, Słopnic i Tarnowa. Radowaliśmy się nadzieją Zmartwychwstania celebrując „różową” niedzielę Wielkiego Postu.
Tę radość przenieśliśmy na mniej formalne spotkania; czy to pod białym namiotem Zagórzańskich Dziedzin, pod którym swoje wiosenno – świąteczne produkty lokalne oferowali: Józef Bierowiec, Sznurkowe Perełki, Małgorzata Suder i Hafthan Konina; czy to przy grillu, do którego swoją cegiełkę dołożyły kasinczańskie firmy: MARKAM oraz Piekarnia Marszalik. Wiosenna zmiana czasu sprzyjała długim rozmowom, a pierwsza w tym roku pieczona kiełbaska smakowała nieziemsko! Pogoda – jak na zamówienie – obdarzyła nas całym swoim dobrodziejstwem. Było pięknie!
Magda Polańska